Andrzej Konieczny Andrzej Konieczny
1861
BLOG

„POWRACAM ZNOWU TAM, SKĄD MNIE WYGNANO...”

Andrzej Konieczny Andrzej Konieczny Społeczeństwo Obserwuj notkę 0

    Na motto mojego powrotu do Salonu nadawałby się początek walca angielskiego z płyty Muza – w połowie lat 50. (tytułu nie pomnę) – gdzie bodaj Rawicz śpiewał: „Powrócę znowu tam, skąd mnie wygnano...”
    Na początek wlepię wyjątki z ostatniego wpisu z innego mojego blogu http://bawelna.blog.pl/, napisanego 29 października 2014  przez crazy.horse pt. NIEJAKA GRAŻYNA SZALLA …przysłała mi rok temu upomnienie. Abym w ciągu 7 dni – licząc od odbioru upomnienia – wpłacił ca pięćset złotych z tytułu zaległości wobec Poczty Polskiej w uiszczaniu abonamentu RTV. Przy czym – wg p. Szalli -rzeczywiste zaległości w płaceniu abonamentu opiewały na ~ 350 zł, a resztę stanowiły odsetki od ostatniej wpłaty: marzec 2008 – do czerwca 2013.
      Upomnienie okraszono opisami kar, jakie mi grożą, jeśli natychmiast nie wpłacę ww. pięciu stów do Banku Pocztowego SA (sic!), włączając w to przymusowe ściągnięcie w trybie egzekucji... Ale nie przez rozstrzelanie, lecz – streszczając cały ten urzędniczy bełkot – przez „wejście na emeryturę”.
      Ani słowem natomiast nie wspomniano przy tym o sposobach odwołania się od tej decyzji czy o sposobach dowiedzenia się, kto ma szansę ulgi w tych opłatach bądź zwolnienia z nich. Moim zdaniem, przemilczenie tych kwestii – też jest kłamstwem. A jak powiada znane i w pełni sprawdzalne u nas przysłowie: Kto kłamie – ten kradnie. Pismo pani Szalli pomija nawet na zakończenie zwrot, który by wyjątkowo doń pasował: „Pocałuj mnie w d...”
     Uważam to pismo za szczyt arogancji i „ordynarną próbę wydojenia pieniędzy” ze znacznej części społeczeństwa (…) „Choćby tych – pomyślałem – którzy za zapowiedź zniesienia abonamentu uznali w tej sprawie stwierdzenie premiera Tuska z końca ub. dekady, że abonament to archaiczna opłata, którą należy zlikwidować…” Okazało się, że takich, jak do mnie, żądań (Grażyny Szalli) wysłano pewnie miliony, bo…  3 mln gospodarstw zalega z abonamentem RTV.
     Wśród nich znaczny, jeśli nie przeważający, jest udział ludzi starszych, emerytów, których po otrzymaniu „liściku od pani Szallik” mógł trafić szlag, jak mnie się to niemal zdarzyło…
      W odróżnieniu od tej rzeszy jednak, od ponad pół wieku jestem dziennikarzem wyspecjalizowanym m.in. w negliżowaniu różnych przekrętów, matactw i oszustw, którymi próbowano oszwabić społeczeństwo bądź mnie samego. I bezlitośnie ujawniałem stojących za nimi ludzi: na ogół cwaniaków, hochsztaplerów, mataczy i oszustów, zajmujących różne stołki... Ale, że w PRL matactwa nie były tak rozplenione, (z wyjątkiem oficjalnych „operacji kosztowo-cenowych”, tzn. podwyżek cen), więc tępiłem wtedy głównie mataczy wzwyż od dyrektorów departamentu, v-ministrów, ministrów i wicepremierów (jak już w „Bawełnie” wspominałem).
      Upomnienie autorstwa pani Szalli – „Z upoważnienia Dyrektora Centrum Obsługi Finansowej” (niestety, brak nazwiska) – na pierwszy rzut oka też zrobiło na mnie wrażenie jakiejś hochsztaplerki, próby wyłudzenia… Jakże bowiem ośmiela się – w oficjalnym upomnieniu „Poczty Polskiej” – żądać ode mnie zapłacenia za abonament RTV – za okres od marca 2008 do czerwca 2013 – skoro jestem zwolniony od płacenia abonamentu od roku 2009, jako 75-latek ? Co „stoi” w dokumentacji „jak byk”… Choćby w Peselu…
      Oceniłem to, jako próbę „skoku na moją (skromną!) emeryturę” i zawrzało we mnie. Ale udało mi się ochłonąć pod wpływem wspomnień z PRL, gdzie Milicjanci (MO), chodzili parami, bo „jeden umiał czytać, a drugi pisać”, jak naród to sobie tłumaczył. „Może w Zarządzie Poczty Polskiej też tak jest, jak w MO…” – pomyślałem.
      Notabene już przedtem – z tego co docierało do mnie z internetu – byłem o tym Zarządzie jak najgorszego zdania. Kierując się jednak wspomnieniem MO w PRL, skierowałem do pani Szallik odręczny (bo nie mam drukarki) list wyjaśniający zawarty w jej żądaniu „mylny błąd”. Zadeklarowałem  przy tym, że jestem gotów opłacić zaległy – do ukończenia 75 lat – abonament za radio. Nie mam jednak pewności, czy jestem do tego zobowiązany, słuchając audycji („dwójki PR”) tylko z „komórki”… Albowiem w moim „Radiu dla każdego”, do którego powstania sam się przyczyniłem (jak już wspominałem w „Bawełnie”) – czyli w podarowanym mi przez producenta „Amatorze-stereo” – wysiadł układ scalony, w wolnej Polsce już nie produkowany…
      Odpowiedź nie raczyła nadejść, co mnie specjalnie – zważywszy „tenor” upomnienia – nie zdziwiło. I uspokoiło, bowiem – jak przeczytałem – Pocztę Polską obowiązuje ponowienie upomnienia...  
      Tak było aż do soboty, 25 października, kiedy otrzymałem pismo – 13 stron! – warszawskiego Urzędu Skarbowego dla Pragi, które zapowiada potrącanie z mej emerytury kwoty „objętej tytułami wykonawczymi POCZTY POLSKIEJ”.
      Pomyślałem: „ZŁODZIEJE!” – tak, jak krzyczeli kilka dni temu szeregowi pocztowcy (ca 1,5 tys. osób) pod MAC, czyli Ministerstwem Administracji i Cyfryzacji, którego niedawny szef Boni – wsławiony głównie tym, że dostał w pysk od Korwina-Mikkego (wg mnie słusznie!) – został tzw. „eurojadem”...
      Gdy zaintrygowany tymi „ZŁODZIEJAMI” zajrzałem na stronę:
http://poczta-polska.zsp.net.pl/postulat (polecam jej lekturę) – doszedłem do wniosku, że wkrótce szeregowi pocztowcy i ich związki zawodowe będą krzyczeć: „ZŁODZIEJE” pod siedzibą Dyrekcji Poczty Polskiej. Przewiduję też, że dyrektorów wywiozą na taczkach. Jeśli wcześniej pani Premier Kopacz, w której pokładam coraz większe nadzieje na zrobienie u nas rzeczywistych, a nie tylko pozornych porządków, nie usunie („wykopie”?) „wierchuszki” Poczty Polskiej.
     Dlaczego aż pani Premier Kopacz ? Bowiem nie skutkują w tej sprawie nawet orzeczenia Rzecznika Praw Obywatelski. Pani profesor Irena Lipowicz w wywiadzie dla „Rzepy” mówi już otwartym tekstem o matactwach Poczty Polskiej w sprawach abonamentu RTV >
http://prawo.rp.pl/artykul/1118974-RPO–
Poczta-powinna-wstrzymac-sie-ze-sciganiem-za-abonament-RTV.html

      Także Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, dla której Poczta Polska łupi nawet osoby, którym przysługują zwolnienia od płacenia  abonamentu RTV, przyznaje, że ich egzekwowanie uderza głównie w osoby starsze i inwalidów. I dlatego należałoby: „Wicie, rozumicie”…
      Nie wspominając już o Senacie, który się skompromitował odraczając (ad calendas Graecas ?) prace nad abolicją dla zalegających z opłatami abonamentowymi. Podejrzewam, że dlatego, iż to dwaj Senatorowie PiS – Grzegorz Czelej i Grzegorz Bierecki – przedstawili najbardziej sensowny projekt noweli ustawy o opłatach abonamentowych. Nie pomogły apele Senatora Biereckiego, aby tych prac nie odraczać, ale przyspieszyć, bowiem: „Od 19 maja 2013 r. procedujemy nad zmianą, która dotyczy ludzi codziennie windykowanych przez komorników skarbowych. Codziennie odbiera się tysiącom ludzi chleb w Polsce. Każdy dzień zwłoki oznacza, że ileś ludzi nie kupi sobie chleba i leków”
     (...) Czy dlatego, że marszałek Senatu nazywa się Bogdan Borusewicz, a nie Ewa Kopacz ?
     Co się zaś tyczy Urzędu Skarbowego – Praga, który – jak dziś czytam w piśmie z ZUS, dokonał zajęcia mi emerytury zanim jeszcze odebrałem pismo tej „skarbówki” – dziwię mu się i zaczynam rozumieć, dlaczego w Polsce wieszają psy na tych instytucjach... A dziwię się dlatego, bo czytam w druczku egzekucyjnym, że jest on władny zaniechać egzekucji, np. jeśli jest ona bezprawna. Wg zaś KRRiT: KIEROWNIK CENTRUM OBSŁUGI FINANSOWEJ POCZTY POLSKIEJ POWINIEN PONOWIĆ TO WEZWANIE DO ZAPŁATY, jeśli na pierwsze brak odzewu adresata. I dopiero w NASTĘPNEJ KOLEJNOŚCI TYTUŁ WYKONAWCZY DO URZĘDU SKARBOWEGO...
     …Co stoi jak byk pod adresem: http://prawo.rp.pl/artykul/1084179.html
     Zajęcie więc od razu przez US Praga mojej emerytury jest BEZPRAWNE.Czyżby „skarbówki” kierowały się w tych sprawach – wzorem „Poczty Polskiej” – zasadą: „zachapać, co się da”, w przekonaniu, że ograbieni się nie połapią? A jeśli nawet…
                                                                               *    *    *
    PS. Wklejam to dlatego w moim blogu w “Salonie”, bowiem “Gemelę” prowadzę pod własnym nazwiskiem. Nie mogą więc kręcić, że nie „kumali o kogo biega” ci, którzy mnie okradli oraz ci, którzy ich nadzorują... „Poczta Polska” jest przecież spółką Skarbu Państwa, natomiast  KRITV - instytucją państwową, zaś jej prezes Dworak - doradcą Prezydenta Komorowskiego...
      Nawiasem mówiąc, Dworak jest tym b. prezesem TVP, co to się „wsławił” wyrzuceniem ze swojego podwórka (folwarku?) Redaktora Kamila Durczoka (dziś w TVN), telewizyjnego dziennikarza, cieszącego się największą wiarydodnością polskiej widowni... Red. Durczokowi nawet przepowiedziałem w jakimś blogu to, że go Dworak wywali .
      Ostatnio zaś ów prezydencki doradca zasłynął nękania (tępienia?) telewizji “TRWAM”... Jakiś Gender czy co?
     Mało znany jest fakt, że wszystko zostało tak zorganizowane, że odwołanie od kar nakładanych przez “Pocztę Polską” można kierować tylko do KRRiTV z Dworakiem na czole... Ta zaś stosuje różne oszukańcze sztuczki i wybiegi, by ich nie rozpatrywać, co opisano z detalami w “Rzepie” http://prawo.rp.pl/artykul/1118974-RPO--Poczta-powinna-wstrzymac-sie-ze-sciganiem-za-abonament-RTV.html
      Jestem pewien, że z Dworakiem, jako doradcą, czekają Prezydenta kłopoty...  Nie jest to już mój interes, jak wtedy, gdy jako “Gemelar” i pod innymi ksywkami starałem się na różnych forach internetowych zapobiec, by B. Komorowski, gdy został Prezydentem – zabrał ze sobą “pod kandelabry” byłego szefa swego sztabu wyborczego.
      Ba, jestem dumny z powodzenie mojej kampanii, bo słynny “Zegarmajster” - Sławomir Nowak (sic! o niego chodzi!) – rychło by Prezydenta skompromitował tak, że nie miałby co marzyć o ponownym wyborze...

 

Przyzwoity, ale poznaniak. Tak się składa, że nie klamię od ca 40 lat (z pychy)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo